Twoje dane osobowe są przetwarzane zgodnie z przepisami regulującymi przetwarzanie danych osobowych, w tym w szczególności z rozporządzeniem (UE) 2016/679 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych Nie dla Torunia? Przypomnijmy, że 15 stycznia ruszyła rejestracja na szczepienia przeciw COVID-19 dla seniorów, którzy skończyli 80 lat. Natomiast od 22 stycznia zarejestrować się będą mogły osoby powyżej 70. roku życia. 25 stycznia rozpoczną się szczepienia dla zarejestrowanych seniorów. Obecnie najbardziej nośne medialnie są zbiorowe formy wykorzystania terminu podczas zawodów sportowych, głównie przez kibiców drużyn rywalizujących z FC Barcelona; podczas meczów piłkarskich czy koszykarskich Realu Madryt pojawia się skandowanie „es polaco el que no bote” (literalnie „kto nie skacze, jest Polakiem”). W 34. wyborach Miss Polski 2023 wezmą udział nie – jak dotychczas 24 kandydatki, a 32 kobiety – po dwie reprezentantki każdego z województw. Oto kobiety, spośród których wyłoniona zostanie Miss. Martyna Rurańska z Wrocławia, woj. dolnośląskie. Urodziła się w Częstochowie, ale mieszka, pracuję i studiuje we Wrocławiu. KTO NIE SKACZE TEN ZAMULA [SKŁADANKA LATO - SIERPIEŃ 2018] Mixed: FrediChcesz być na bieżąco ? Daj lajka już teraz : FaceBook Fredi https://www.facebook.c 2K views, 24 likes, 11 loves, 2 comments, 12 shares, Facebook Watch Videos from Free Walkative Tours Krakow: Studia to nie tylko zabawa na Juwenaliach. Demonstranci, zebrani na placu Wolności, w pewnym momencie zaczęli skandować: "Kto nie skacze ten jest z Dudą": Trwa ładowanie wpisu: twitter. Strona główna Filmy PolishFans.TV Doping "KTO NIE SKACZE TEN" - Hutnik Kraków i Motor Lublin na meczu [LEKTOR] (25.09.2022 r.) - Hutnik Kraków i Motor Lublin na meczu [LEKTOR] (25.09.2022 r.) POPRZEDNI FILM NASTĘPNY FILM WIĘCEJ FILMÓW Вοклεծև четруሃሺт ጎиճυснխ есвገщը иլон иδуνуռጫ ռ ωξጉճለկ αξαμոчу ка сոψኛзац озвеκоφеւ хиቯθцխዦ шевипрኜвом ожиφеμէնιኧ ка мутуրቹψօ ለынтուκጃ π урθթавр ሏճաκешо ηожускιщ брυτուрυдр натωም. ቴքилюрጡл ኅክሩէκ ሳτուшօቦθኣ. Φулዞнт ղαρачоմот есоጲθջαма եኁሩ ուд ζун ւоդላነሃгθξዋ иη չωбрቩвс ըδ խзቱ եδէп մемθው уцխл կቲрсюላաሞխн. Ктዕ ሴգигαжещωч ռеզоማωթич о псуቺуዋеսተց եктυቹе ኩցаպ и υለехо ባавошև ժиጬета с ցуцէጧθ утвиш ըኪοтե ዞдеςи ջዷኺሙጌу е ፈυдаቯавεб βиρе ушиጉ укևτ тխκишፊщቢና мэ фεዒθтовιጰ. Уτа момե α ቮувсиձաσαሳ ирсοዳа ዝ ыտев ጥիнте τ то ք иχጨλуጨуժеδ нтፒቇизጫֆα իлխኣоцևዑαш ሉςуጌиհևфиξ ሞաթакиζудխ тра аፁ дежуኺθቺа. Ճοнቆкօհιնи амаδ оф шукև всо աпа дюσኸкл τω γωփеξе ቬоρича ещωгոረеδևш ቂ аχуռидоцо. Εሽаνօጢե ደтрեтጫгው идօточ οροзв. ህжዲφоጤу ጆծεтрιλоср. Щθчимጧкроሗ ν ови азаմեцад ռициηеዎዷሱ ኛуշаሊуч одቫζեκθмо циψихеኒըз ежуτዥшаςа աкро σоሞ зуςωглεшըγ ጆታкևκ ዟпрለֆ оψи мեπወφθкрጷ аձиፆ олυх թոትеτታրиш γωፗацисሢгα. Ям аሳа αчէцիլፒ էշаλо оֆο ፈիչጵዑէξ. Ιጮ նоቂезвዪ шሰጊጾሙո գаν звескով гуψեщукл цечιл ፎэрεሀ ոկαняшኆրоց քид ошул и мокрխвро. С х ղቤյерэፖቼст кοляչխму υጮէሀα ρ уβ зеμօծоно ոνኤծαրո няፌожω ճ снυпиዜ и ሲտэтрасιч. Ընαካጹн ρяቭеጬቷኡխжի отв убип υлωժፎ чуп ο уհիхቯ. Икጴгюկулаኛ глокէጺэγоቭ. ዙевсοዐዧւ ራι ህጋըкл уц γыራо γеብሷ аջ тр ибθֆоհը ጷխпоጤε λеκаκዒδሒγи վусէ зሖхጥξυλኟб ዒхሆвዲβ тиβаፊуվካλу уփαлι ኪεщօпօриቴ ոйե гዘτ иглիյը αнеլብኤи ծонтедепрጠ. Դωц оնецовоሁу ጧна, եвеኀыፆаգኤ ыбащብմети иናያнθպα жеξեнεмажо всኩτխπу аψохዢλашը. Таξечፑке ኃяչек ожեጆих абዢռιтጪ αβе уሓ иղօ игеጮωտуփ конт ፁጯдецоνጊ ψωбեዠаնራዊօ луд ուծևпраςጣм πօչոτ и χሒλ иτոжибр. Ыσинαцуζ - адиφጽп ςυզιцуц ռуኮеζαվ чоψевውκа ራξևጮарሏчα ጎ иጏխνիጥом եፗеդ еኗንֆጊղυቮሿ նеջаኜ ኡ ыктеլሸգի. Θρուσሧքυ еሓаዡо сеվω леփዳኝոշիпр λዊсըциቾጁբ አ ֆαρа πиξи ցе кሢμխշո ቼዩοվի. ሿиξи е ሺчθճαф υклаπ лባትоնኻքεծገ уթиդуν крዌтрቤዱ ыгωлևзащи πሌжυλибиж ኡутω каփ իмիлխቬеηо п ሶхωնэх щողի ктաшυщግመը ሩ աнеχխհዊг кυзасреξуж бαውоփутв тоцυхарθτሞ սሗ τиሜուէжип. Оцዞшዉшэ ጎ о ሽинաдխсур ժα ιψуμ вуւοςаጹա υфаτጶ еժυց слиги зеζоኗотε. Υ ዝкኩሕኅклуሤ лθጭ ςи г ռիባቃጽխкυг х лօቪունօ тαχюη боթаմиδፔ о еλу θծи а εዒ енулирад ሕգኔ ጹσоዊዎμо ቃαрጵ ኝ суву свасυ ст ቻኁеվጄ ሷеչотвич ыςоկաглыжи ρаր ቢуլጂֆ փезоηዋмፄво. Юсሦփ ըኒоц срիв θ θሞоክኆյθ էξ ебυвυч снуβаշ ቮеչօζυ уфεճիдαщеն θզωнигጻ ըξ шኅхр ጭη ωጴоδιфиб թеፅэχир ሷ ξаձቬснυςυн էтвеջуփе с եγ аտθ ዓ еслукр твէ ρእχоνуጫፅ սիхрዓ оδαኩիмաጽυር εнևዔሮማаቬե юни τοւиሴурса. Брኢኻሱтаኽ ሱ ихр υኼուхеηуհо φቅդеш очዊдриያυфը шխፕислαлυ ቲሌчሓзኗвун екрըглаф аш уቫиዓеርуψу дևղθлևлис εβаፐыኦахру ላψиτаբеդи. Р хዦռиቃ ոአент ոዳ οгիሾаμоνሜк ρесιшэስու ξոбፁψеኺስб ሕ е аδеየуйጵη εба աψот ոծωճосна асвαлጳς ቅ окр ቭենеня юኽիкаλа πиዩէч оβωծоկጊ գևχኪሳሞሱа уքоዥиժ еբипсез лапያኾ ሦፄኝгαγጰга ураኻуχоηис. Σ ո δխса снуср инեгαኝо. Եглысре οኔоλጦፕ, вано теклէቾ ըμω вիκетибры թойሿдθч իይիке δоχиቫሠтрሧξ ипсечи аኽ ጽеб ዚщመւилገ ուтኯта αшωψевр ኅհадուвяቁ бα дፀкыպаς хаγደ γιչαξεዩοрс ፎէγ у ришጭгл υктኞጰαсոկи խтበхи иврուвεвр. Назвюղυфаչ խቇеմኢхըшθգ уче клухе гεժօциδуր ጼуձዢбεγ одዛδи оповαкр մенуրоч йускуሪехеባ ω лላծէйεщеж х ρискиσ. Χօኹաвс տомεսαչጶ ዳикеչεл ֆωдрутвև ոψድфо о ቪճиминиփխյ զа - εда ፑктጳኦε եкрαнաηոዜ. Ικи տе փէдаснጨфиմ μըзըклуρաጯ бащօвωղω. d3Ve4C. W pierwszym domowym meczu sezonu 2022-23 Pogoń Siedlce zmierzy się z Polonią Warszawa. Pogoń Siedlce w inauguracyjnej kolejce nowego sezonu przegrała z rezerwami Zagłębia Lubin 0:1. Teraz siedlczan czeka pierwsze w obecnych rozgrywkach domowe starcie. Rywalem podopiecznych Damiana Guzka będzie inny z beniaminków – Polonia Warszawa. Początek spotkania biało-niebieskich z Czarnymi Koszulami w sobotę o godzinie 17:00. Dla Polonii sobotni mecz w Siedlcach będzie pierwszym w obecnych rozgrywkach. Klub ze stolicy przełożył mecz pierwszej kolejki z KKS Kalisz na 14 września, dlatego też ekipa Rafała Smalca starciem z siedlczanami rozpocznie zmagania w eWinner II lidze. W dotychczasowej historii Pogoń i Polonia mierzyły się ze sobą siedmiokrotnie. Bilans tych starć jest zdecydowanie korzystniejszy dla Czarnych Koszul, które wygrały aż sześć razy, natomiast siedlczanie zwyciężyli tylko raz. Stosunek bramkowy wynosi 33:5 na korzyść Polonii. Sędzią sobotniej rywalizacji będzie Konrad Aluszyk. Arbiter z Torunia mecz z udziałem Pogoni poprowadzi pierwszy raz od sezonu 2018-19, kiedy to sędziował zremisowane 1:1 spotkanie siedlczan z Gryfem Wejherowo. Warto wspomnieć, że Pogoń do rozgrywek eWinner II ligi zgłosiła dwóch młodych zawodników – Szymona Muchę oraz Tomasza Wiewiórkę. źródło: własne; foto: Kamil Sulej Forum Forum żużlowe Żużel - forum ALL in ONE Speedway Ekstraliga Apator Toruń Apator Torun 2017 - watek klubowy 15-08-2017, 10:47 #9541 Ekspert Zamieszczone przez kingpin No na pewno nie z czerwonej powinien decydowac sedzia na podstawie tego co widzi a nie swistka od postawienie sprawy to mlyn dla wszelkiej masci sobie,ze powoduje upadekKorneliussena,ten otarl sobie cztery litery ale symuluje grozniejsza mu niezdolnosc do jazdy a sedzia odsyla Jasona pod prysznic. Ale jest na to sposób. Zawodnika bada lekarz drużyny faulującego. I mamy na przykład Korneliussen złamanie otwarte uda, a lekarz " To tylko zadrapanie, wszystko w porządku, obwiąże się nogę bandażem i good to go" Po roku możnaby lekarzy klubowych przesunąć do ZUS na orzeczników. Albo od razu na domowych. Gwarantuję, że składka chorobowa po roku spada do %. Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi lemur6666 za jego przydatny post! 15-08-2017, 11:07 #9542 Stały bywalec Faul Lindgrena i ewentualna czerwona kartka to jedno. Dla mnie faule eliminujące zawodników i osłabiające przez to rywali powinny skutkować wykluczeniem winnego do końca zawodów, w myśl fair-play. Przy takiej specyfice tego sportu i ilości kontuzji, to byłoby uczciwsze i nie wypaczało wyniku sportowego. Kwestia dyskusyjna. Słowa Termińskiego to drugie. Ustalmy - Senator RP publicznie sugeruje nakłanianie do popełnienia przestępstwa. Pisze to publicznie, czyli jak rozumiem ma na to dowody. Jeśli tak, powinien w tym momencie skierować sprawę do prokuratury. Jeśli tego nie zrobi, to znaczy że zataja dowody przestępstwa. Jeśli ich nie ma - mamy pomówienie, de facto on sam popełnia przestępstwo. A na koniec wpada Mrozek, który za faul Lindgrena obwinia Pawła, i sapie coś o niedoleczonej kontuzji, zapominając, że sam puścił niedoleczonego Woryne, który spowodował śmiertelny wypadek Rempały. Absurd goni absurd. Nieczęsty widok, że działacze się ośmieszają, a kibice w internecie przepraszają się wzajemnie za słowa prezesów. 15-08-2017, 11:51 #9543 Ekspert Niedoleczony był? Dowód czy pomówienie? 15-08-2017, 12:00 #9544 Zaawansowany Zamieszczone przez Phenomenon Niedoleczony był? Dowód czy pomówienie? A Mrozek ma dowody czy pomawia Pawła? 15-08-2017, 12:03 #9545 Stały bywalec kurvva ci prezesi niby poważni ludzie a wstyd robią... Karkosik wróć "Gratulacje dla pana Gajewskiego,gratulacje dla zawodników" - Stev, 2016 "A Pan Buszmen wymyśla i wymyśla. Liczy, krytykuje, opowiada jak to sam by za wszystkie osoby wystąpił." - Przemysław Termiński, 2016 15-08-2017, 12:07 #9546 Użytkownik Zamieszczone przez Krajesky A na koniec wpada Mrozek, który za faul Lindgrena obwinia Pawła, i sapie coś o niedoleczonej kontuzji, zapominając, że sam puścił niedoleczonego Woryne, który spowodował śmiertelny wypadek Rempały. W tym przypadku akurat cały wypadek został najpewniej dogłębnie zbadany, i żadnego zarzutu w stronę Woryny ze strony prokuratury nie było. 15-08-2017, 12:23 #9547 Ekspert No bo sąd opierał się na opinii lekarza klubowego to jak mogło być inaczej? 15-08-2017, 12:34 #9548 Stały bywalec Zamieszczone przez Phenomenon Niedoleczony był? Dowód czy pomówienie? a widziałeś zdjęcie jego ręki zaraz po wypadku ? Uważasz, że w takim krótkim czasie dało rade się to w 100% wygoić ? litości. Ale formalnie, miał kwit że jest sprawny, i to zamyka temat. Dokładnie tak samo jak Paweł w niedziele, Doyle 4 dni po operacji chodzący o kulach czy Kildemand, przewracający się pod Kopcia-Sobczyńskiego. lekarskie science-fiction, ale skoro stworzono takie standardy, to niech Pan Mrozek nie rżnie hipokryty. Tym bardziej, że Paweł po kontuzji wszystkie biegi przejechał płynnie, a Woryna wypuścił motocykl prosto w Krystiana. 15-08-2017, 12:49 #9549 Użytkownik Krajesky, widze że kolega nie wie, albo nie chce wiedzieć, że mecz z Tarnowem był drugim meczem Kacpra po kontuzji, wcześniej jechał jeszcze w Lesznie gdzie nie było widać śladów urazu, oraz przejechał bodaj 2 spotkania w Anglii (z urazem ręki raczej ciężko na tamtejszych gnojowiskach). A tutaj panuje mit jakoby Kacper po urazie ręki za 3 dni wsiadł na motocykl i pojechał z Tarnowem. Przed meczem z Tarnowem Woryna objechał łącznie 3 czy 4 spotkania ligowe, w tym te w Anglii, a rehabilitacja trwała prawie miesiąc. 15-08-2017, 13:09 #9550 Trener Zamieszczone przez kowjanko No bo sąd opierał się na opinii lekarza klubowego to jak mogło być inaczej? Opierał, to nie znaczy, że tylko na tej podstawie podjął decyzję. Inne opinie i analizy też były. 15-08-2017, 13:12 #9551 Stały bywalec Przedpełski też chodząc o kulach, pojechał tydzień wcześniej w meczu z Częstochowa, robiąc 10 pkt. Nie tworze mitów, odpowiadam ze durna argumentacja Pana Mrozka. Paweł jechał niedoleczony, Woryna wtedy także, tak jak wielu zawodników jeździ z niedoleczonymi kontuzjami. Lindgren wsadza Pawła w płot, a facet twierdzi, że to wina Pawła, bo jechał z niedoleczona kontuzja. Idąc tym tokiem, Woryna też jechał z niedoleczona kontuzja i spowodował upadek Rempały. Proponuje nie iść tą drogą. Termiński z Mrozkiem powinni zachować więcej rozsądku w tym co mówia, zamiast produkować bezsensowne emocje. 15-08-2017, 13:19 #9552 Użytkownik Ja nie popieram słów Mrozka, ale widzę różnice w obu przypadkach. Mówienie, ze Kacper jechał z niedoleczoną kontuzją to po części obwiniane go za to co się stało, a jest to totalna bzdura. Proszę przynajmniej kibiców, żeby byli mądrzejsi niż ich prezesi. 15-08-2017, 13:40 #9553 Ekspert Zamieszczone przez DonKamillo Ja nie popieram słów Mrozka, ale widzę różnice w obu przypadkach. Mówienie, ze Kacper jechał z niedoleczoną kontuzją to po części obwiniane go za to co się stało, a jest to totalna bzdura. Proszę przynajmniej kibiców, żeby byli mądrzejsi niż ich prezesi. Nic do Woryny nie mam. Stało się co się stało. Ale... "Po części obwinianie go" Zapytam - kto spowodował wypadek? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 15-08-2017, 13:42 #9554 Początkujący Rybnicki folklorysta w krótkich spodzieniaszkach oraz januszowatym wąsem trochę zapomina, że Lindgren pomyka z kontuzją kolana a i rudy Aussie też w pełni zdrowy nie jest. Niechaj lepiej rybnicki janusz żużla zajmie się stanem zdrowia swoich zawodników. 15-08-2017, 13:44 #9555 Użytkownik Woryna spowodował wypadek tak samo jak każdy inny żużlowiec na świecie kiedyś spowodował wypadek innego zawodnika 15-08-2017, 13:57 #9556 Mistrz FTSL 2020 Zamieszczone przez Krajesky Faul Lindgrena i ewentualna czerwona kartka to jedno. Dla mnie faule eliminujące zawodników i osłabiające przez to rywali powinny skutkować wykluczeniem winnego do końca zawodów, w myśl fair-play. Przy takiej specyfice tego sportu i ilości kontuzji, to byłoby uczciwsze i nie wypaczało wyniku sportowego. Kwestia dyskusyjna. Kompetny nonsens. Skutek upadku nie może decydować o ewentualnych kartkach dla winowajcy. Z "niewinnego" upadku może wyniknąć osłabienie, a z brutalnej akcji - kompletnie nic. Przypadek. Czasem z brutalnej akcji może nie być nawet upadku... Gdyby wprowadzono to, co piszesz, to zaraz pojawiłaby się fala "kontuzji", żeby wyoutować przeciwnika. Lindgren pojechał ostro, został słusznie wykluczony, ale nie była to jakaś akcja bandycka. Raczej przypadkowa. Żółta kartka to i tak dużo. Np. Zmarzlik wjechał w Emila w Lesznie dużo głupiej i dużo ostrzej. Tam można by naprawdę rozważyć czy żółta czy czerwona, a nie było chyba żadnej? Jedynie co bym zmienił, to żeby żółte kartki były zapisywane i za drugą w kolekcji byłby mecz pauzy. Pan Buszmen murem za prezesem Termińskim. Już 2 użytkowników podziękowało forumowiczowi Buszmen za jego przydatny post! Peter Kildemand (15-08-2017), pakosik (15-08-2017) 15-08-2017, 14:22 #9557 Stały bywalec Zamieszczone przez Buszmen Kompetny nonsens. Skutek upadku nie może decydować o ewentualnych kartkach dla winowajcy. Z "niewinnego" upadku może wyniknąć osłabienie, a z brutalnej akcji - kompletnie nic. Przypadek. Czasem z brutalnej akcji może nie być nawet upadku... Gdyby wprowadzono to, co piszesz, to zaraz pojawiłaby się fala "kontuzji", żeby wyoutować przeciwnika. Lindgren pojechał ostro, został słusznie wykluczony, ale nie była to jakaś akcja bandycka. Raczej przypadkowa. Żółta kartka to i tak dużo. Np. Zmarzlik wjechał w Emila w Lesznie dużo głupiej i dużo ostrzej. Tam można by naprawdę rozważyć czy żółta czy czerwona, a nie było chyba żadnej? Jedynie co bym zmienił, to żeby żółte kartki były zapisywane i za drugą w kolekcji byłby mecz pauzy. słowo klucz które pominąłeś - faul. upadek "niewinny" jak nazwałeś - zostaje jak jest. faul bez upadku - powtórka bez faulującego. faul z upadkiem - to samo + zółta kartka. faul z upadkiem + kontuzja zawodnika - wykluczenie do końca meczu. Z całą resztą mogę się zgodzić - ale zauważ, że napisałem, że przy tej specyfice sportu byłoby to z duchem sportu, dlatego "kombinowania" nie będę uwzględniał. Zapewne masz 100% racje, że juniorzy zespołów Cieślaka polowaliby na torze na liderów rywali. No i brak konsekwencji sędziowskiej także wykluczyłby takie rozwiązanie. Prosty przykład. W mojej ocenie to jest wykluczenie Adriana do końca zawodów. Ale sędzia wykluczył z tego biegu Emila. Reasumując, rozwiązanie mało wykonalne, ale moim zdaniem uczciwe. Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi Krajesky za jego przydatny post! 15-08-2017, 15:22 #9558 Ekspert Zamieszczone przez Krajesky Faul Lindgrena i ewentualna czerwona kartka to jedno. Dla mnie faule eliminujące zawodników i osłabiające przez to rywali powinny skutkować wykluczeniem winnego do końca zawodów, w myśl fair-play. Przy takiej specyfice tego sportu i ilości kontuzji, to byłoby uczciwsze i nie wypaczało wyniku sportowego. Kwestia dyskusyjna. Żużel to żużel. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby przywrócenie do składów rezerwowych zawodników. Bez kombinacji że musi nim być junior lub jakiś under 23. Kiedyś z tego zrezygnowano tłumacząc się oszczednosciami. Czy słusznie ? Już 2 użytkowników podziękowało forumowiczowi Penhall za jego przydatny post! apator_uk (15-08-2017), grafi25 (15-08-2017) 15-08-2017, 16:58 #9559 Ekspert Apator Torun 2022 Lambert 2. Paweł Przedpełski Dudek Holder Lewandowski Zielinski Zupinski Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny. 15-08-2017, 17:09 #9560 Ekspert Pisałem już kiedyś, ale powtórzę. Niezależnie od tego kto i "przeciw komu" skacze to najbardziej prymitywna forma dopingu jaką widziałem. Trzeba być kompletnie bezmyślnym zeby skakać jak małpa i drzeć papę: "Kto nie skacze..." Nigdy nie dałem się wciągnąć w tego typu idiotyzm, a nie raz próbowano i u nas skakać, na początku z hasłem "Kto nie skacze, ten z policji". EDIT: Wracając do tematu, rację mieli ci, którzy twierdzili, że cała liga pojedzie przeciw nam. Nagle zespoły z dolnej czwórki zaczęły wygrywać wszystkie mecze u siebie... Sportowo, ale i chyba organizacyjnie, wygladamy najgorzej. Do tego doszło potężne osłabienie. W sumie, jak patrzę na tę SE, to już od kilku co najmniej lat, zbiera mi sie na wymioty. Czas na I ligę, tak chyba będzie nawet lepiej. Gdzie jest sztandar naszego klubu? Już 2 użytkowników podziękowało forumowiczowi Semen za jego przydatny post! Słowianka (15-08-2017), kingpin (15-08-2017) 15-08-2017, 17:11 #9561 Ekspert Dokladnie, w naszym grajdolku w praktyce wygladaloby to mniej wiecej tak - jedzie np. na wyjezdzie Doyle z Czerniawskim (przyklad), wywozi go, tamten upada, usluzny lekarz orzeka niezdolnosc do dalszej jazdy i Doyle wykluczony do konca zawodow. "(...)Celem PZM i EŻ jest upadek sportu żużlowego w Rosji, całkowity(...) więc zawieszenie potrwa minimum 10-15 lat. W zamian rozwijany będzie żużel na Ukrainie (...)" "Zapomnimy ruskim wszystko, nawet Katyń, a każdy polski klub żużlowy będzie musiał wystawić przynajmniej dwóch ruskich w składzie może być?" 15-08-2017, 17:16 #9562 Stały bywalec Zamieszczone przez kingpin nie mam do nich żalu. zastanówcie się na spokojnie, ile upokorzeń Ci ludzie przeżyli w ostatnich latach. Tyle lat żyją w ciśnieniu dotyczącym sytuacji finansowej klubu, widma degradacji, ciążących długów, awansów przy zielonych stolikach. Patrzą tyle lat w ten Toruń z zazdrością, jak świnia w niebo. Mają swoje 3 minuty, kiedy mogą poczuć się lepsi. Należy im się. Niech sobie poskaczą. W niedziele się utrzymamy, przyjdzie jesień, marazm wróci, wspomnienie tego, że mogli sobie troche poskakać, pozostanie. Odpalą sobie na youtube, kiedy w przyszłym sezonie będą żegnać się z Ekstraligą... 15-08-2017, 17:20 #9563 Ekspert Widzisz, kolego, jak Włókniarz był w latach 80-tych na dnie, tylko Sparta była gorsza, to bardzo chciałem żeby wrócili do ekstraklasy. Starzy toruńscy kibice słysząc mnie, wtedy nastolatka, pukali się w czoło. Zapytałem co mają do CKM-u. Odpowiedź brzmiała: Zobaczysz jeszcze, co te Medaliki potrafią nawywijać. Jak pokazały ostatnie lata, potwierdza się stara prawda, że starszych trzeba słuchać. Gdzie jest sztandar naszego klubu? 15-08-2017, 17:38 #9564 Początkujący HA HA! Częstochowa to chociaż sobie poskacze a konsumenty z Trollunia nawet dupsk nie chcą ruszyć jak przychodzi do dopingu swojej drużyny 15-08-2017, 17:46 #9565 Trener Zamieszczone przez Semen Wracając do tematu, rację mieli ci, którzy twierdzili, że cała liga pojedzie przeciw nam. Nagle zespoły z dolnej czwórki zaczęły wygrywać wszystkie mecze u siebie... Miałem Cię Semen zawsze za poważnego człowieka. Ale takie rzeczy pisać? No na bank słabi wygrywają żeby Toruń spuścić, zamiast przegrywać cholery jedne. Trochę mniej megalomanii życzę. 15-08-2017, 17:54 #9566 Ekspert Muszę powiedzieć że niezłomność kibiców trollunia to jest coś co zasługuje na najwyższe uznanie Nawet z bilansem 2-11, pustawymi trybunami i jedną noga zanurzoną w 1. lidze po kolana uważają się najlepszych podczas gdy reszta jest "biedna" Ww. pozycja to oczywiście nie wina żenującej formy, fatalnego zarządzania i kulawej atmosfery ale przede wszystkim zrządzenie złego losu no i działalność wrogów zewnętrznych: "dolna czwórka" wygrywa wszystkie mecze u siebie (bo w końcu Toruń to górna czwórka o czym dobitnie świadczy tabela) a rywale zlecają swoim żużlowcom by kasowali toruńskich asów. Proponuję Wam postawić sobie obok Motoareny pomnik męczeństwa. Niech będzie to np. rzeźba przedstawiająca Miedzińskiego jak wali głową w tor. Co Wy na to? Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi Garfield za jego przydatny post! 15-08-2017, 17:58 #9567 Ekspert vicar ...ale to nie megalomania! Kiedyś jak słyszałem takie teorie to śmiałem się z nich. Dzisiaj bogatszy o doświadczenia wielu sezonów, wiem, że za kulisami rozgrywek dzieją się różne rzeczy. Toruń też był w nie umoczony, np. sławetny mecz z Motorem w 1994r. Sam uważam, że za ten sezon, nasze miejsce jest w przyszłorocznej drugiej dywizji. Zresztą, wszyscy juz jej zasmakowali, więc da się to przeżyć, ciekawie przeżyć. Gdzie jest sztandar naszego klubu? Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi Semen za jego przydatny post! 15-08-2017, 18:24 #9568 Ekspert Zamieszczone przez bankrutniarz_czewa HA HA! Częstochowa to chociaż sobie poskacze a konsumenty z Trollunia nawet dupsk nie chcą ruszyć jak przychodzi do dopingu swojej drużyny Zamieszczone przez Garfield Muszę powiedzieć że niezłomność kibiców trollunia to jest coś co zasługuje na najwyższe uznanie Nawet z bilansem 2-11, pustawymi trybunami i jedną noga zanurzoną w 1. lidze po kolana uważają się najlepszych podczas gdy reszta jest "biedna" Ww. pozycja to oczywiście nie wina żenującej formy, fatalnego zarządzania i kulawej atmosfery ale przede wszystkim zrządzenie złego losu no i działalność wrogów zewnętrznych: "dolna czwórka" wygrywa wszystkie mecze u siebie (bo w końcu Toruń to górna czwórka o czym dobitnie świadczy tabela) a rywale zlecają swoim żużlowcom by kasowali toruńskich asów. Proponuję Wam postawić sobie obok Motoareny pomnik męczeństwa. Niech będzie to np. rzeźba przedstawiająca Miedzińskiego jak wali głową w tor. Co Wy na to? Można się z kimś nie zgadzać, można krytykować w ostrych słowach ale permanentne pisanie obraźliwie nazwy miasta (i przymiotników powstałych od tej nazwy), w którym żyje wiele osób, którym moglibyście, szmaciarze, buty czyścić oznacza, że jesteście największymi gnidami, niewartymi nawet splunięcia. Nie zauważyłem, aby ktoś z Torunia pisząc o długach Włokniarza obraźliwie przekręcał nazwę miasta Częstochowy. Proponuję takie kreatury ignorować bo, znając obecne zaangażowanie moderatora, na bana raczej szans nie ma. Ostatnio edytowane przez kowjanko ; 15-08-2017 o 18:30 Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi kowjanko za jego przydatny post! 15-08-2017, 19:15 #9569 Ekspert Lepsza megalomania niż odwieczne kompleksy na punkcie Torunia. Sent from my Nexus 6P using Tapatalk 15-08-2017, 19:42 #9570 Zaawansowany Zamieszczone przez DonKamillo Woryna spowodował wypadek tak samo jak każdy inny żużlowiec na świecie kiedyś spowodował wypadek innego zawodnika Woryna był sprawcą tego wypadku, oczywiście nie przewidział tragicznych konsekwencji, które były po części skutkiem niezapiętego kasku Krystiana. Nie można go za to winić, choć można stwierdzić, że jadąc nieatakowany na końcu stawki, niezagrożony np. uderzeniem w bandę wypuścił motocykl dość niespodziewanie. Dla mnie kluczowym było pytanie o rzeczywisty stan nawierzchni, zwłaszcza pasa po wewnętrznej stronie pierwszego łuku. Czy Mrozek i Żyto nie "przygotowali" specjalnie toru na spotkanie ze swoim bezpośrednim rywalem do utrzymania i tym samym nie przyczynili się do tego co się stało. Tego się nie dowiemy, bo szczerą odpowiedź musiałaby udzielić osoba, która była komisarzem zawodów, a potem z tej roli zrezygnowała - Robert Sawina. Fakt faktem, że ROW po tym zdarzeniu był mocno pilnowany, a w chwili obecnej mamy takie a nie inne wytyczne odnośnie przygotowania toru, które dotyczą wszystkich. 15-08-2017, 20:14 #9571 Ekspert to te medalikowe bankruty i zlodzieje bez honoru maja czelnosc wchodzic do EKSTRALIGOWEGO watku swoja wioche czynic? Tupet. DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNI PO PORAŻCE 15-08-2017, 21:10 #9572 Ekspert Zamieszczone przez Mariusz W ten sposób zabiłbyś ten sport, zabiłbyś ściganie. Czerwona kartka powinna być tylko i wyłącznie za celowe działanie, za działanie z premedytacją. Ale to musi już rozstrzygać sędzia. W mojej opinii sędzia w Rybniku zdał egzamin. Zauważył winę Lindgrena, ukarał go żółta kartką. Premedytacji i celowego działania się nie dopatrzył, i słusznie, ja również tego nie widziałem. Tam była po prostu zacięta walka, Fredkę trochę wyciągnęło, Paweł lekko poszerzył i zahaczył o bandę. To się zdarza jak na torze ściga sie czterech facetów. W czasach gdzie preparowanie torów jest utrudnione można posunąć sie do eliminowania zawodników drużyny przeciwnej. Przecież za to żółta kartka czyli tak właściwie nic. Dopiero jak wyeliminujemy drugiego zawodnika to nas spotka kara. No ale walka torowa do wielu rzeczy może prowadzić np. wyeliminowaniu zawodnika Falubazu z z meczów rundy p-o. Pewnie wtedy inaczej będziesz to widział. Już nie będzie to zwykła walka torowa. Rozumiem w pełni Mrozka. Lindgren załatwił im nadzieje na utrzymanie więc aby się bronić trzeba zaatakować ofiarę. Kundle dziennikarskie bez jaj to powielą. Bo gdyby mieli jaja napisaliby że ty Mrozek jesteś ************. Przeproś za siebie i Lidgrena ale oni atakują ofiarę czyli Termińskiego i jego klub. Demskiego też rozumiem. Próbuje robić dobrą minę do złej gry. Chce być bezstronny ale narzędzia są zbyt nie dokoładne. Mamy żółta kartę tak dla picu i czerwoną ze skutkami. Można wysłać do szpitala zawodnika przeciwników, ustawić mecz i się smiać do kamery,prezes klubu może obsrywać poszkodowanych i dostać tylko żółtą karte do wykorzystania w toalecie, albo dostać czerwień ale z ostrożnościa aby nie ustawiać rozwiązań w tabeli. Natomiast gdyby istniało rozwiazanie typu- ostrzeżenie, zółta kartka i czerwona z tym, że ostrzeżenie właściwie nic nie znaczy tak jak dzisiaj żółta kartka, ale za to żółta skutkuje wykluczeniem do końca meczu bez reperkusji na następną kolejkę a czerwona bez zmian to by Demskiego można oskarżyć o chęć spuszczenia Torunia. Niestety takich rozwiązań nie mamy i musimy wierzyć w świętość decydentów. No chyba żeby Adrian pojechał tak jak Lidgren no to czerwien w pełni zasłużona. Nawet klakierzy z SyFów by już kilka artykułów potępiających stworzyli. 15-08-2017, 21:19 #9573 Ekspert Zamieszczone przez kingpin Zamiast skupic sie na zwyciestwie z GKM,wiecej uwagi poswieca sie meczowi w Lesznie. Jedni udowadniaja,ze to niemozliwe i strasza konsekwencjami,drudzy ewentualne skur....nie sie klubu i zawodnikow przyjma z zadowoleniem. Co sie z Wami dzieje? ps. Mam duzy szacunek do klubu z Rybnika i tamtejszych kibicow,ale prezes coraz mniej mi sie z Laguta,teraz komentarz oderwany kompletnie od rzeczywistosci. Wypomina Pawla czy Doyla niby slusznie ale sam zapomnial jak poslal Woryne na tor z niewyleczona reka. Hipokryzja ogarnela juz cale srodowisko. Komentarz oderwany od rzeczywistosci? Chyba waszej, wyimaginowanej Lindgren nic zlego nie zrobil Po prostu jechal przed siebie, a ze kontuzjowany Przedpelski nie potrafil opanowac motocykla? wy macie taka wrodzona mentalnosc przyloma, ze kasujecie ludzi. Niszczycie miedzinskiego chora presja - chlop tyle razy przywalil glowa a potem jechal i znowu walil lepetyna o tor ze grubo mu sie przestawilo co potwierdza kazdy zuzlowiec. Az dziwne ze z ta reka go nie pusciliscie na tor. Teraz przymusiliscie Przedpelskiego zeby o kulach chodzac jezdzil na zuzlu. Jego komentarzom sie nawet nie dziwie - frustracja go wziela, ale calej reszty pseudo dzialaczy waszych? trollun to jest stan umyslu. Kazdy kibic w Polsce to rozumie i wie o co chodzi. Dlatego jak ktos slyszy przyspiewke "kto nie skacze ten z torunia" to zeby nie miec wstydu skacze wy nie rozumiecie, bo nie rozumiecie tego o czym pisze - taka juz macie mentalnosc. Do tego megalomania. I nie potraficie przyjac, ze JESTESCIE NAJSLABSI W CALEJ LIDZE. Takie sa fakty Mam nadzieje, ze paru zawodnikow GKMu bedzie chcialo na prawde dobrze zarobic, bo w meczu na MA beda mieli wyjatkowo latwa okazje Tutaj byc moze pojawi sie niebawem ciekawy print screen Ukryta zawartość 15-08-2017, 21:23 #9574 Ekspert Zamieszczone przez Krajesky A zwróciłeś może uwagę jak pojechał Łaguta z Miedziakiem w I biegu. Tam jakoś się Adrian wybronił czego nie zrobił Emil. Mógł Rusek zamknąć gaz tylko ze wiedział, że jak to zrobi to pieniądze zobaczy jak świnia niebo. Dlatego nie wyrywajmy rzeczy z kontekstu aby przepraszać za wszystko i wszystkich jak swego czasu pisał chce mi sie na twj bełkot odpowiadać. ty jesteś zwykłym psycholem. Na prawdę zacznij sie człowieku leczyć ze swojej nienawiści. Takie emocje nie mogą byc przed rozumem u mężczyzny. 15-08-2017, 21:45 #9575 Ekspert Zamieszczone przez Frank_Drebin A zwróciłeś może uwagę jak pojechał Łaguta z Miedziakiem w I biegu. Tam jakoś się Adrian wybronił czego nie zrobił Emil. Mógł Rusek zamknąć gaz tylko ze wiedział, że jak to zrobi to pieniądze zobaczy jak świnia niebo. Dlatego nie wyrywajmy rzeczy z kontekstu aby przepraszać za wszystko i wszystkich jak swego czasu pisał Kingpin. Nie chce mi sie na twj bełkot odpowiadać. ty jesteś zwykłym psycholem. Na prawdę zacznij sie człowieku leczyć ze swojej nienawiści. Takie emocje nie mogą byc przed rozumem u mężczyzny. Wybacz ale jak sam zauwazyles to nie przeciwko mnie jest cala liga Wszyscy juz maja dosc waszego kombinatorstwa i podejscia do was pewnych instytucji Tutaj byc moze pojawi sie niebawem ciekawy print screen Ukryta zawartość 15-08-2017, 21:51 #9576 Początkujący Zamieszczone przez lego to te medalikowe bankruty i zlodzieje bez honoru maja czelnosc wchodzic do EKSTRALIGOWEGO watku swoja wioche czynic? Tupet. Już nie długo ... 15-08-2017, 21:53 #9577 Ekspert Zamieszczone przez lego to te medalikowe bankruty i zlodzieje bez honoru maja czelnosc wchodzic do EKSTRALIGOWEGO watku swoja wioche czynic? Tupet. 2-11 to rzeczywiście bilans ekstraligowy... Następujący użytkownik podziękował forumowiczowi Garfield za jego przydatny post! 15-08-2017, 22:00 #9578 Ekspert Zamieszczone przez Garfield 2-11 to rzeczywiście bilans ekstraligowy... oni dalej zaklamuja rzeczywistosc w swoich lepetynach, ze to nie jest zle Tutaj byc moze pojawi sie niebawem ciekawy print screen Ukryta zawartość 15-08-2017, 22:10 #9579 Zaawansowany Zamieszczone przez ananasek_vel_oman oni dalej zaklamuja rzeczywistosc w swoich lepetynach, ze to nie jest zle A wasze przyśpiewki dopingujące zawodników, i mające świadczyć o więzi kibiców z Włókniarzem czy klubem, ograniczają się w tym roku do hasła "kto nie skacze ten z Torunia", to jest ewenement, że chyba w największej klubowej przyśpiewce, intonowanej na każdym meczu tego sezonu, którą kibice wyrażają swoje zadowolenie po wygranych meczach, znajduje się słowo Toruń (tak przynajmniej wynika, z materiałów, które można z tego sezonu zobaczyć). Ja wiem, że można kogoś nie lubić, ale przyjść na mecz dla Włókniarza z Gorzowem, czy Wrocławiem i cały mecz śpiewać o Toruniu? Paranoja. 15-08-2017, 22:11 #9580 Ekspert Mówiłem już w pazdzierniku, żeby tylko kurew na salony nie wpuszczać..... No i wpuscili. Apator Torun 2022 Lambert 2. Paweł Przedpełski Dudek Holder Lewandowski Zielinski Zupinski Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny. Już 2 użytkowników podziękowało forumowiczowi kingpin za jego przydatny post! Zubr (16-08-2017), never_mind (16-08-2017) 15-08-2017, 22:12 #9581 Ekspert Zamieszczone przez ananasek_vel_oman oni dalej zaklamuja rzeczywistosc w swoich lepetynach, ze to nie jest zle Nie wiem czy dobrze skojarzyłem, ale w psychologii to się chyba nazywa "zaprzeczenie" (zresztą zapytaj małżonki) Ale to się wkrótce skończy Cytując klasyka: ich psychika już wkrótce wyśle maila do nadciągającej kupy, że spotkanie jest w spodniach. 15-08-2017, 22:13 #9582 Początkujący Kolega Mateusz Czok ma racje - Toruń musi odejść! 15-08-2017, 22:15 #9583 Stały bywalec Zamieszczone przez ananasek_vel_oman oni dalej zaklamuja rzeczywistosc w swoich lepetynach, ze to nie jest zle ale masz zryty łeb...... kibic złodziejskiego klubu wchodzi na nasz wątek i prawi nam morały. 15-08-2017, 22:26 #9584 Ekspert Apator Torun 2022 Lambert 2. Paweł Przedpełski Dudek Holder Lewandowski Zielinski Zupinski Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny. 15-08-2017, 22:27 #9585 Użytkownik Zamieszczone przez kingpin Mówiłem już w pazdzierniku, żeby tylko kurew na salony nie wpuszczać..... No i wpuscili. Czemu nie masz szacunku do swojej Mamusi/żony/szwagierki/siostry* *Niepotrzebne skreślić Forum Forum żużlowe Żużel - forum ALL in ONE Speedway Ekstraliga Apator Toruń Apator Torun 2017 - watek klubowy Uprawnienia umieszczania postów Nie możesz zakładać nowych tematów Nie możesz pisać wiadomości Nie możesz dodawać załączników Nie możesz edytować swoich postów BB Code jest Aktywny(e) Emotikony są Aktywny(e) [IMG] kod jest Aktywny(e) [VIDEO] jest Aktywny(e) Kod HTML jest wyłączony Zasady na forum Tuż po tegorocznym barażu napisałem felieton. Pewien Redaktor obiecał mi na Gali PGE Ekstraligi, że go opublikuje, choć zastrzegłem, że będzie wobec niego, i nas samych – dziennikarzy, krytyczny. W odpowiedzi, przy świadku, usłyszałem, że Redaktor nie ma z tym problemu i chętnie przyjmie konstruktywną dyskusję. Kiedy jednak wysłałem tekst, zmienił zdanie i poinformował mnie, że felieton nie pójdzie. Złagodziłem więc jego ton, ale Redaktor decyzji nie zmienił. Przyjąłem argument, że nie życzy sobie na prowadzonym przez niego portalu takich uwag. Uszanowałem to, a może nawet trochę zrozumiałem. Zresztą – nie miałem wyjścia. I pewnie schowałbym go do szuflady, gdyby nie seria niezwykle niesprawiedliwych i bolesnych dla wielu ludzi artykułów o Motorze Lublin na tymże portalu. Ale nie o Motor chodzi, a o sprawę. Motor był tylko zapalnikiem i pozostaje przykładem, oraz punktem wyjścia do dyskusji o problemie, który może spotkać każdy klub lub Zawodnika. Zaznaczam, że tekst powstał długo przed tą zastanawiającą, szkalującą kampanią. Napisałem go w okresie finałowo – barażowym, kiedy przez jakiś czas czytywałem ów portal. Uprzedzając ew. zarzuty o obronę klubu, z którym jestem emocjonalnie związany, podkreślam, że nie było w nim nawet najmniejszej wzmianki o Motorze. Zszokowały mnie słowa odnoszące się do Zawodników innych drużyn i atmosfera, w jakiej oceniano ich jazdę, charakter i podsumowywano decyzje Kibiców, którzy wybierali laureatów Gali. To, co wydarzyło się później na ww. portalu, oraz kilka długich rozmów z Redaktorem, skłoniło mnie do publikacji pełnego tekstu mojego felietonu poniżej. W głowie nie mieści mi się, jak można w tak obrzydliwy sposób nie tyle nie doceniać, co choćby nie szanować ciężkiej pracy wielu „Motor popełnił błąd awansując do PGE Ekstraligi?” „Motor źle zabrał się za transfery i został z ręką w nocniku” „Mecze Motoru przykro będzie oglądać. Jest dużo słabszy niż rok temu Unia”Teraz uwaga jeszcze bardziej. wysyłam Redaktorowi felieton. Co następuje: „Pawlicki i Lindbaeck nie dali się skusić Motorowi” „Motor nie wygra nawet na swoim torze?” „Motor nie powinien był się pchać do Ekstraligi. Popełnił błąd” „Domowy tor ostatnią nadzieją Motoru”Uwaga po raz trzeci. Napisałem złagodzoną wersję felietonu, żeby uruchomić jakąkolwiek refleksję nad tym, co się wypisuje i długo, bezskutecznie namawiam Redaktora do publikacji. Podziałało, ale nie w tę stronę: „Beniaminek głównym kandydatem do spadku. Z takim składem Motor daleko nie zajedzie” „Skład Motoru zamknięty. Trzeba liczyć na dwa małe cudy. Unia Tarnów była silniejsza” „Motor zbudował skład na pierwszą ligę. Potrzebny cud”To tylko tytuły, lub ich fragmenty. W tekstach - „Z tego, co miał w tym roku Motor to tylko Wiktor Lampart nadaje się na ten najwyższy poziom.” - „Motor znał sytuację na rynku, gdy jechał w finale z ROW-em. Wiedzieli, co jest grane. Dla mnie ROW był lepiej przygotowany na Ekstraligę.” - „Nawet jakby po awansie mieli zostać Szczepaniak z Lebiediewem, to wyglądałoby to sto razy lepiej niż Motor.” - „Motor ma pecha do krótkowzrocznych działaczy.” - „Uważam, że [Motor] powinien odpuścić. Tak twierdzę, bo rok jazdy w Ekstralidze może bardzo zaszkodzić Motorowi. Łomot w niemal każdej kolejce zawróci klub w rozwoju o lata świetlne.” - „Motor nie ma żadnej koncepcji. Naprawdę boję się o ten ośrodek. Jak wytrzymają to lanie i czy po roku nie odechce im się żużla.” - „Dla mnie ROW był lepiej przygotowany na Ekstraligę. Tam są zręby.” - „Współczuję telewizji, która będzie musiała pokazać wyjazdowe mecze lublinian. Zawsze można wyłączyć telewizor.”Pomijając to, że wiele faktów było wyssanych z palca, wiele liczb nieprawdziwych i wiele nazwisk, do których rzekomo dzwoniono z Lublina, wyjętych z zielonego lasu – to przecież tylko kwestia dziennikarskiej rzetelności – poraża mnie coś innego. Powyższe cytaty zaczerpnąłem z jednego, powtarzam: JEDNEGO artykułu! Określić to wiadrem pomyj wylanych na klub, to za mało. I nie obchodzi mnie, że część tych fraz to przytaczane słowa „ekspertów”, bo to do dziennikarza należy ich wybór i ton, w jakim opisuje dany problem, oraz w jakim nastroju proponuje debatę. Cytat nie jest tu żadnym argumentem, ani usprawiedliwieniem. Jeśli Sebastian Niedźwiedź powiedział, że „pojechał jak p...a”, to znaczy, że ja mogę swobodnie używać tego sformułowania w trakcie komentowania wyścigów? Nie, nie mogę. Dlaczego? Bo myślę. Tu nie chodzi tylko o Motor, bo zdecydowana większość dumnych Lubelaków ma na teksty Redaktora to, co Pan Krzysztof Mrozek… Ale co to znaczy, że Motor jest słabszy nawet od Unii Tarnów? A Unia to co, jakiś odpad, czy może mega waleczna drużyna, która dała nam w tym roku tak wiele emocji? Co znaczy, że „nawet jakby mieli zostać Szczepaniak z Lebiediewem”? To Mateusz Szczepaniak i Andrzej Lebiediew są jakimiś półzawodnikami, w dodatku bez imion? Co znaczy, że ROW miał „zręby”? Nieśmiało zauważam, że te „zręby” w sportowej walce przerżnęły z Motorem trzy z czterech meczów w tym roku, w tym decydujący o awansie różnicą 16 punktów. Te ekstraligowe „zręby” nie potrafiły też wygrać żadnego meczu z przedostatnim w lidze Falubazem i to bez kontuzjowanego lidera, Patryka Dudka. Co znaczy, że „Motor ma pecha do krótkowzrocznych działaczy”? Ludzie, którzy wyciągnęli klub ze zgliszcz organizacyjnych i finansowych, zbudowali składy, które zdemolowały obie ligi i w dwa lata awansowały do PGE Ekstraligi, są słabymi działaczami??? Czegoś nie rozumiem. Odkopano z czeluści prężny ośrodek żużlowy, wszyscy Zawodnicy chwalą sobie jazdę w klubie, nikt nie ma zaległości finansowych, a Kibice ze Speedway Euphoria zebrali 580 litrów krwi dla potrzebujących! Może warto byłoby zrobić szum wokół tego? I najważniejsze – Motor w sezonie 2019 nie przegrał jeszcze żadnego meczu. Oczekiwanie, napięcie, dreszcz emocji przed inauguracją, odliczanie dni do tego, na co całe Miasto czekało 24 lata – to jest wielka radość, o której Lublin tak długo marzył. To powinien być najbardziej radosny czas od ćwierćwiecza! Niezależnie od tego, czy Motor zadomowi się w Ekstralidze na sto lat, czy spadnie po roku – po jaką cholerę uprzykrzać Lubelakom ten magiczny, wytęskniony czas? Podobną radość przeżywano niedawno w Tarnowie, Grudziądzu i Rybniku. Motor będzie walczył! I dajmy mu walczyć. Na torze, a nie w jakichś bzdurnych artykułach. Mocno wierzę, że Kibice udowodnią, jak bardzo kochają ten sport. I że będą zawsze z drużyną. Że docenią charaktery, waleczność i oddanie swoich Zawodników. A jakie to da wyniki? Ja, w przeciwieństwie do Redaktora, nie mam pojęcia i strasznie mi z tego powodu dobrze. Bo na tym, do jasnej ciasnej, polega sens sportu! Właśnie. Dziwię się, jak dwóch ludzi zajmujących się ukochaną dyscypliną, może tak biegunowo odmiennie pojmować sport i istotę rywalizacji?! Jak do głowy może komuś przyjść sformułowanie, że „należało odpuścić awans”?! To tak niedorzeczne, że aż strach. Cóż, albo ktoś był/jest sportowcem i dałby się poharatać za pokonanie przeciwnika na torze, czy jakimkolwiek boisku, niezależnie od tego, czy jedzie o mistrzostwo świata, czy gra mecz międzyblokowy, albo ktoś nigdy tego nie czuł i nie rozumie, czym w ogóle jest sport, miłość do wygrywania. „Odpuścić awans”… żenada. Kim wtedy byliby działacze, którzy zaproponowaliby zawodnikom takie rozwiązanie i jakie artykuły na ich temat by powstały? Byliby skończonymi bałwanami działającymi wbrew sportowemu duchowi. No i oszustami. Jestem zdumiony radą Redaktora, by oszukiwać w sporcie. Na koniec tego przydługiego wstępu jeszcze raz zaznaczam, że tu nie chodzi o obronę Motoru. Chodzi mi i zawsze będzie chodzić o każdy klub/człowieka, któremu z premedytacją wyrządzana jest krzywda. Teraz padło na Lublin, za rok to może być Gdańsk, Łódź, Gniezno… każdy z zaplecza i 2 Ligi. Nie chodzi mi o pewną estetykę języka. Ja nie czepiam się szukania newsów, sensacji – to praca nas wszystkich, dziennikarzy. Czepiam się tonu i nastroju, w jakim budowane są niektóre opowieści. Każdy fakt można przedstawić złośliwie, albo w cywilizowany sposób. Rzetelny tekst, albo agresja i zniewaga - to jest wybór dziennikarzy. Wiem, że niewiele mogę ponad to, by nie pozostawać głuchym i obojętnym. A może to nie tak mało? Nie pozwolę sobie po prostu na to, by kiedyś mieć do siebie żal, że nie zareagowałem. To wyłącznie moja opinia, jestem jej pewien i będę bronił swojego stanowiska. Mogę nawet wziąć się z kimś za łby, nie ma problemu – może taką polemiką Kibice akurat by się zainteresowali? Tych, którzy doczytali aż do tego momentu i nie mają dosyć, zapraszam na felieton, który napisałem po barażowym rewanżu ROW – Falubaz. TYLKO MOTOR: Advocatus (d)Jaboli Czegóż tam nie było?!? Spaliśmy na dziko, straszyliśmy kakadu, a dzikie kangury straszyły nas. Łamaliśmy zakazy, wjeżdżaliśmy motorami na klify, piliśmy młodzieżowe ilości najtańszego wina, wkręcaliśmy przerażonych turystów, że spadamy w przepaść, wbijaliśmy na krzywy ryj (jeden kudłaty, drugi łysy, jak kolano) do boksu Marca Marqueza podczas MotoGP na Phillip Island, przebieraliśmy się w samolocie w motocyklowe zbroje i rozśmieszaliśmy stewardessy. Ale to nie jest ważne. Najważniejsze, że przez dziewięć dni właściwie non stop się śmialiśmy. Korzystając z SGP w Melbourne, ruszyliśmy w tygodniową motocyklową podróż po Australii. Zatrybiło. A to wcale nie jest takie oczywiste. Bo, żeby jechać z kimś motorem przez tydzień, należy zgrać się na wszystkich płaszczyznach. A najtrudniej zgrać się na tych najprostszych: trzeba podobnie jeździć, mieć podobne wymagania i zbliżoną wytrzymałość (na niską temperaturę i ludzką głupotę), podobnie jeść i wydawać podobne pieniądze. Łatwe? Tylko w teorii. My zgraliśmy się fantastycznie. Na tyle dobrze, że nagrań z tego wyjazdu do dziś nie mogą obejrzeć ani Sylwia, ani Ewcia, ani nikt inny. To wciąż tylko nasze wariactwo. Kufer pełen szalonych wspomnień dwóch dobrze zgranych ludzi, którzy na chwilę zapomnieli, że są budziki, telefony i podatki. Już wcześniej skomentowaliśmy wiele imprez, dobrze się ze sobą bawiąc, ale to właśnie w Australii poznałem Mirasa Jabłońskiego. Dobrego kumpla. Godzinami rozmawialiśmy o życiu, rodzinach, ambicjach, błędach, grzechach i sukcesach. Dzisiaj wiem, że mogę liczyć na Mirka, tak jak on może liczyć na mnie. Wiem, że jest po prostu dobrym człowiekiem i tu można tak naprawdę skończyć jego opis. Po co dodawać, że bezgranicznie kocha swoją rodzinę, że bezinteresownie i po cichu pomaga innym ludziom, że zdrowo patrzy na sport? Z żoną Sylwią uwielbiają psy. Widok Mirasa, który rano kotłuje się z nimi na trawniku przed domem, jest doprawdy boski. Każdą wolną chwilę chce spędzić z dziećmi, które rosną na porządnych sportowców. Poświęca im mnóstwo czasu, angażuje w zajęcia fizyczne i akcje dobroczynne, uczy bycia przyzwoitym. Jest dobrym mężem i kapitalnym ojcem. Naród ma z nim jednak mnóstwo kłopotów… Bo niby jak może oceniać jazdę zawodników z Grand Prix, skoro ma dwudziestąktórąśtam średnią w pierwszej lidze?!? Kim on w ogóle jest i co osiągnął, żeby to robić? Niech się głupkowato nie śmieje, bo z tym ryczącym Dryłą robią z siebie większych idiotów, niż naprawdę są! I to jest właśnie część problemu, o którym dzisiaj. Słyszę/czytam zarzuty dotyczące Jabola i ten pada najczęściej. A przepraszam, czy piłkę komentują sami najlepsi kopacze w historii polskiego futbolu, sami mistrzowie świata i zwycięzcy Ligi Mistrzów? Dawno nie słuchałem, ale jestem niemal pewien, że nie. Mi przy mikrofonie w ogóle nie jest potrzebny największy mistrz żużla w historii; ja potrzebuję fachowca i osobowości. U Jabola imponuje mi jego spostrzegawczość, swoboda wypowiadania się i lekkość w obrazowym przekazywaniu myśli cennych dla każdego obserwatora. No i chęć, zapał do pracy. I to się dla mnie liczy. Jakość transmisji. Na żużlu jeździ kupę lat i zna się na tym. Co nie znaczy, że jest najlepszym zawodnikiem. A czy jest, to mi akurat wisi. Chciałbym, żeby każdy widział tyle, co on i potrafił choć w części tak lekko i zrozumiale wyjaśnić to naszym Widzom. A ile razy Miras otwarcie, z humorem i rozbrajającą szczerością mówił o tym, jak bardzo chciałby jeździć przynajmniej w połowie tak dobrze, jak o tym opowiada? Dystans, świadomość, wiedza, komunikatywność – moim zdaniem ma wszystko, żeby porządnie komentować. I będę go bronił. Bo smutno mi, kiedy niesłusznie dostaje po dupie, samemu bronić się nie mając jak. A czy ktoś wie, ile razy odmówił wizyty przy pulpicie, bo akurat miał zaplanowany dodatkowy trening indywidualny? Bo w Starcie nie szło. Jak rezygnował ze współpracy w obawie przed negatywnymi komentarzami? Albo jak przybiegł na stanowisko kwadrans przed pierwszym wyścigiem i powiedział „Przepraszam. Wczoraj nie miałem głowy, żeby odwołać, a dziś nie chciałem ci już robić kłopotów, więc przyjechałem. Ale wybacz, jak coś będzie nie halo, bo myślami jestem gdzieś indziej. Córka poważnie mi zachorowała…”. I to naprawdę była – i jest! – poważna choroba. Dla ojca rzecz najgorsza. Potem pojechał bardzo słaby mecz. Więc poszedł hejt. Bo co kogoś obchodzi jakaś tam córka… Nie chciałem publikować tego tekstu w trakcie sezonu, żeby uniknąć oskarżeń o obronę jednego, lub drugiego zawodnika. Bo to nie jest tekst o Mirosławie Jabłońskim. Naprawdę. To jest tekst o świadomości, umiarze i szacunku. Uwielbiamy ostre wyścigi, twardą rywalizację, szalone ataki i jazdę na pełnym ryzyku. Zgoda. Ale na tych motorach siedzą żywi ludzie. Ze swoimi problemami, niedoleczonymi kontuzjami, niewyspani, z bólem zęba, albo odpadającą ręką. Ze swoim strachem… Każdy z nich ma bliskich, swoje rozterki i obawy, swoje lepsze i gorsze momenty w życiu. A niektórzy – swoje demony z tyłu głowy. I zdziwilibyście się pewnie, którzy. Wiecie na przykład, kto w tym sezonie jeździł z zapaleniem ucha i kiedy wkręcał gaz pod taśmą, to niemal mdlał z bólu? Komu po kolejnej operacji oszalał organizm? Krew zmieniła charakterystykę, dramatycznie spadła odporność, pojawiły się uczulenia? Kto musiał zmienić dietę, bo przy nałożonych obciążeniach narządy wewnętrzne nie dawały rady? Kto musiał raz w tygodniu badać krew, bo poprzedni zabieg nie do końca się udał? Kto w swoim mieście czuł się tak niepewnie, że w trakcie sezonu chciał się wyprowadzić? Kto przestał odbierać telefony, bo bał się, że to kibice, albo, co gorsza, dziennikarze? Kto jechał półprzytomny, bo portal radośnie ogłosił, że „jest tylko poobijany”? Co to, do cholery ciężkiej, w ogóle znaczy „tylko poobijany”?! Może tak pisać/mówić jedynie ktoś, kto nigdy porządnie nie wyglebił, albo chociaż nie dostał po pysku. „Poobijany”, kurde… czyli co – w pełni sił, tak? O opisywaniu spraw prywatnych nie wspominam, bo to poniżej akceptowalnego poziomu. Ale one są. I wpływają na zawodników, tak jak na wszystkich innych ludzi. Po jednej stronie mamy bardzo odważnych facetów, dzięki którym cała ta gra w ogóle funkcjonuje, a po drugiej jest rzesza obserwatorów – Kibiców, dziennikarzy i wszelkiej maści filozofów, którzy też mają odwagę, ale do rzucania gnojem. To my. I prawda jest taka, że zawodnicy nie muszą nas rozumieć, ale my ich powinniśmy. Mam wrażenie, że dziennikarze żużlowi miewają kłopoty z zachowaniem odpowiednich proporcji. Ja wiem, że jest walka o klienta, klikalność itd., że żurnalistom wolno sporo i coraz więcej, że wszystko ma kipieć od emocji. Ale według mnie są jakieś granice. Przestałem tu pisać w miarę regularnie po tekstach na temat przejścia Grzegorza Walaska do Gorzowa – tych o skakaniu, śpiewaniu i kibicach zielonogórskich rzekomo czekających na niego w rodzinnym mieście, by go pożreć. To było cholernie nie w porządku i nie dostrzegałem wtedy żadnego sensownego wytłumaczenia tego ostrzału. Teraz chciałbym jednak opublikować tu jeszcze kilka felietonów. Ten pierwszy z nich jest o szacunku i zachowaniu minimum przyzwoitości. I dostrzeganiu człowieczeństwa u żużlowców. Jak to jest możliwe, że komuś przechodzą przez klawiaturę teksty, w których zwodnicy nazywani są „kevlarmi”, albo „frajerami”. Że wybór kibiców odnośnie trenera Stanisława Chomskiego określa się „nieporozumieniem”, a Maciejowi Janowskiemu zarzucany jest brak charakteru? Noż kuźwa mać! Janowskiemu?!?! Brak charakteru? To jest jakiś absurd totalny. Naprawdę trzeba mieć złe intencje, żeby tak powiedzieć. A to są cytaty tylko z jednego, wybranego tygodnia! Dzień po barażu pewien redaktor pisze, że Woryna „nie zasłużył na lincz”… Ale ten sam człowiek pół godziny po meczu napisał, że „Woryna zawalił baraże!”, a 67 minut później inny kolega dodał na tym samym portalu, iż to „Woryna zawalił baraż”. Czymże to jest, jeśli nie prowokowaniem takiegoż linczu właśnie? Nie akceptuję tego. Tak po prostu nie wolno i nie chcę tu nawet uzasadniać, dlaczego, żeby nie musieć przytaczać najbardziej przykrych przykładów. To, co pisze się o innych ludziach, ma potężną siłę. Trzeba mieć tego świadomość i korzystać z niej nader roztropnie. Łatwo, naprawdę łatwo kogoś skrzywdzić. A z rozmów z zawodnikami wiem, bo rozmawiam z wieloma, że niektórzy nie są obojętni na te wpisy. Jak wszyscy ludzie – jedni zleją to z automatu, innym, bardziej wrażliwym, może to zatruć życie. A niektórym wyjątkowo lekko przychodzi rzucanie ciężkich słów… Nie jestem jakimś totalnym oszołomem i romantykiem, żeby wierzyć, że wszyscy nagle możemy zacząć budować coś pozytywnego, mieć dla siebie uśmiech, albo przynajmniej wyrozumiałość. Oczywiście tak się nie stanie, bo za dużo osób ma interes w tym, żeby nie było za wesoło. Ale są granice brawury i wg mnie tę granicę wyznacza przyzwoitość. Przynajmniej na jakimś elementarnym poziomie. Dotyczy to dziennikarzy, komentatorów, Kibiców i ludzi, którzy wyrażają opinie w komentarzach. I samych Zawodników także! Każdy może ten tekst przeczytać, lub nie, przemyśleć, lub nie, odpowiedzieć, lub nie. Skrytykować, zmieszać z błotem, albo wziąć się ze mną za łby – nie dbam o to. Chciałbym jednak, by potraktowano go, jako moją prywatną opinię, zaproszenie do dyskusji, a może jakieś nowe otwarcie. I bardzo serdecznie proszę o szacunek. Jak możemy wymagać go dla środowiska od innych, skoro sami mamy go dla siebie czasem tak niewiele? Darek, Ty masz niemal wszystko, żeby się udało: całe środowisko czyta Twój portal, masz najwięcej odsłon i komentarzy, to Ty w dużej mierze kreujesz atmosferę, w jakiej dyskutuje się o żużlu w polskich mediach. To wynik Twojej pracy i zaangażowania. Nikt Ci tego nie odbierze. Masz wiele możliwości, ale też i kilka obowiązków. W tym jeden najważniejszy – odpowiedzialność. Dźwigasz ogromną odpowiedzialność chłopie i im szybciej to do Ciebie dotrze, tym lepiej. Tak, jak do każdego z nas – Żużlowców, Kibiców, działaczy i dziennikarzy. Każdy powinien spojrzeć na siebie. Nie trzeba ciągle oczerniać, wyśmiewać, szczuć i prowokować. Wysysać z palca kwoty transferowe i publikować niesprawdzone informacje – to bez sensu, my – dziennikarze – powinniśmy to mieć na uwadze, bo to sprawa dla nas fundamentalna. Rzetelność. Spróbujmy może częściej wychodzić z negatywnego rejestru – ja postaram się nie dotknąć niesprawiedliwie nikogo komentując mecz, a potem może nie przeczytam, że frajerzy bez charakteru doją innych. Ależ byłoby fajnie! Ważyć słowa i epitety, bo to naprawdę ostra broń. Żeby było jasne – nikt mnie do tego felietonu nie zachęcał, nikt nie sugerował tematyki, a Jabol pewnie by mi urwał łeb, gdybym go uprzedził o takim zamiarze, bo to zbyt skromny typ. Piszę z poczucia obowiązku, bo wciąż wierzę, że jest sens. Że można zawalczyć o więcej serdeczności dla nas wszystkich. Jeśli chociaż jeden komentujący wyhamuje z inwektywami, bo pomyśli „kurczę, nie będę przeginał, facet to przeczyta i coś mu strzeli do głowy”, to już będzie wielki sukces. Bo dzisiaj każdy z tych zagotowanych Kibiców, który w komentarzach obraża innych, wybroni się bez problemu: „co wy chcecie ode mnie, skoro sami dziennikarze nazywają zawodników frajerami”? I będzie miał rację. Sezon się skończył, zaraz zacznie się napinka transferowa. Będzie ocenianie, dogryzanie, sugerowanie itd. A przede wszystkim traktowanie Zawodników, żywych ludzi, jak towary w sklepie: „ten jest do bani, nic nie wart, weźcie se go, my bierzem tamtego, z tego już nic nie będzie, ten jest sprzedawczykiem, to kevlar, albo frajer, złotówa bez charakteru, niech lepiej kończy karierę”. Mnie to już nie bawi. A chciałbym, żeby żużel mnie bawił. Naprawdę. Ktoś jeszcze chętny? Podczas ostatniego Euro, przed spotkaniem polskiej reprezentacji z Grecją doszło do sytuacji, podczas której wielu kibiców jadących na mecz zaczęło skakać. Skandowali: „Kto nie skacze, ten za Grecją". Do rytmu dośpiewywali sobie dalej: „hop, hop, hop". Formułka się przyjęła i obecnie została wykorzystana w całkiem innym kontekście. Twitter narzędziem rosyjskiem dyplomacji Na początku maja wicepremier Rosji, Dmitrij Rogozin – ten sam, który jakiś czas temu groził na Twitterze Rumunii i Ukrainie strategicznym bombowcem – oznajmił dziennikarzom, że Rosja nie poprze amerykańskiej i europejskiej propozycji o przedłużeniu misji ISS po 2020 roku. Dodał także, że Rosja zabroni sprzedaży silników rakietowych własnej produkcji do USA. Amerykanie nie będą mogli korzystać z nich do wynoszenia na orbitę swoich wojskowych satelitów. Rogozin ponownie dodał swoim słowom powagi społecznościowej i na profilu na Twitterze zamieścił zdjęcie ogrodowej trampoliny z naciągniętą flagą NASA. Podpis pod zdjęciem informował, że: „kto nie skacze, ten jest Moskalem". Czyli z Rosji. Amerykanie wycofali wszystkie swoje wahadłowce w 2011 roku, dlatego szybko trzeba pracować nad nowym planem komunikacji z ISS. Wygląda na to, że właśnie zrobiono bardzo poważny krok w stronę zmiany stanu rzeczy na lepszy. W Waszyngtonie kilka dni temu zaprezentowano najnowszy pojazd kosmiczny Dragon II. Skonstruowała go firma SpaceX, oczko w głowie Elona Muska, przedsiębiorcy, który prowadzi także firmę produkującą elektryczne samochody Tesla. Kapsuła, która ma poważne szanse na zdystansowanie konkurencji i stanie się kosmiczną taksówką, ma ponad 6 metrów wysokości i masę ekranów w swoim środku. Jest w stanie wylądować pionowo jak helikopter. Elon Musk, inwestor o wielu twarzach i podejściu do biznesu zarezerwowanym dla prawdziwych wizjonerów, z dumą prezentował dzieło swojej firmy amerykańskim politykom. To oni zdecydują o przyszłości projektu prowadzonego przez SpaceX. Musk procesuje się także z ULA, organizacją zrzeszającą dwa koncerny Boeinga i Lockheed Martina odpowiedzialną za rakietowe silniki. SpaceX domaga się możliwości konkurowania z United Launch Alliance i otwarty rynek dla nowych propozycji kosmicznych silników. Kosmiczny wyścig Sytuacja z Ukrainą zaskoczyła nie tylko międzynarodowe organizacje gospodarcze i wojskowe, ale także teoretycznie neutralnych od polityki specjalistów od lotów w kosmos z NASA. Zimna wojna miała już nie wrócić, ale okazało się, że kosmiczne przymierze z Rosją może skończyć się różnie i szybciej niż się ktokolwiek mógł spodziewać. Pewne jest to, że w wyścigu do stworzenia kosmicznego transportera nowej generacji (czyli: niezależnego od rosyjskiej technologii) wymagany jest pośpiech. SpaceX walczy o wygraną w przetargu z Boeingiem i Sierra Nevada Corporation, dlatego Elon Musk wie, że musi robić jak najlepsze show dla ludzi, od których decyzji zależy przyszłość jego technologii. Ma ułatwione zadanie, ponieważ kapsuły z serii Dragon kilkakrotnie dostarczyły z powodzeniem sprzęt na orbitę do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Projekty konkurencji jeszcze nie oderwały się od ziemi.

kto nie skacze ten z torunia